wtorek, 13 listopada 2012

Budapeszt

Listopad. Coraz gorzej idzie mi egzystowanie w tej szarej poświacie. Skoro wszystkie liście już opadły, a zimowe rękawiczki siłą wyższą wyszły z dna szafy zapraszam na małą wycieczkę do słonecznego Budapesztu. Chociaż była to druga połowa października to rozpieszczały nas tam dwadzieścia cztery stopnie przy bezchmurnym niebie. Ai, a to przecież ledwie 3 tygodnie temu! Jeśli więc macie ochotę na małą odmianę, to zapraszam. Tym bardziej, że tanie linie lotnicze, wciąż kuszą promocjami na ten kierunek. Sama  w to wcześniej nie wierzyłam, ale teraz mogę to powiedzieć z ręką na sercu - warto skorzystać! Post pojawi się jeszcze w tym tygodniu!


1 komentarz:

monika pisze...

ja czekam.. bo chodzi za mną ten Budapeszt... już miałam parę razy bilety za złotówkę, ale jeszcze nie skorzystałam;p