dzień dobry, prażę się w słońcu. przeniosłam swoje życie do Sevilli, a przynajmniej tę część która zmieściła się do walizki. i będę sobie żyła calutki rok w Andaluzji. i nadal w to nie wierzę i nadal tym się cieszę. chwilowo się aklimatyzuję, włóczę, próbuję, piję, szukam, błądzę, czekam, gotuję, chodzę. jak już coś znajdę to napiszę. stay tuned!
2 komentarze:
Ooo, no w końcu ktoś jeszcze bloguje z Sewilli :)Co jakiś czas organizujemy małe polskie spotkania, więc jak byś miała ochotę się dołączyć do "Polacas en Sevilla" to daj znać:) pozdrawiam po sąsiedzku :)
Ładny pałac kultury masz.
Prześlij komentarz