niedziela, 2 września 2012

Komu w drogę, temu tęskno.

Minęło równo 10 tygodni. Siedemdziesiąt dni słodkiej Francji ze szczyptą Hiszpanii. Wstrząśnietę, nie mieszane. Kończę swoją au pairską przygodę. Drugą, chyba ostatnią.
Koniec z temperowaniem pudełka kredek temperówką Christian Dior. Koniec z nocnymi pobudkami. Koniec z porannym chichotaniem i 'Iza-be-LA! Iza-be-LA!' <podwójny skok do mojego łóżka z rozpędu>. Koniec z czekoladą i konfiturami na dzień dobry. Koniec z dostosowywaniem dnia do czasu siesty. Koniec z krzykami, jękami, płaczem. Koniec z byciem biedronką i mamą wesołej trójki. Koniec z czytaniem Oui-Oui do poduszki. Zostawiam moje małe potwory.
Od miłości do nienawiści bardzo jest blisko, nieprawdaż? Ja przez dwa miesiące balansowałam na tej cienkiej linii. Od bezgranicznego uwielbienia, po równie bezgraniczną chęc ucieczki gdzie pieprz rośnie.
Słodko-gorzkie  jest życie au pair. Mimo wszystko, wciąż mogę powiedziec, że niczego nie żałuję, a to jest chyba najważniejsze. Poznałam cudownych ludzi i innych, mniej cudownych. Spędzałam czas w fantastycznych miejscach. Raz byłam zachwycona moją host rodziną, innym razem nie mogłam już na nich patrzec, ale to jak najbardziej naturalne gdy mieszkamy z kimś pod jednym dachem.
Wracam do mojego małego egoistycznego świata, w którym odpowiedzialna jestem tylko za siebie. Witajcie leniwe poranki. Witaj słodka niezależności. Witajcie kawiarnie i parki i moja Wisło. I wszystkie urzędy, w których muszę wyrobic nowe dokumenty...eh.
Zamiast fotki z ręki. Gdy stopy są bardziej fotogeniczne niż twarz. 
Barcelona|Cote d'Azur|Lyon|Metz|Costa Brava|Montpellier|Valence.
Do zobaczenia w Warszawie!

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

ajc to musialy byc cudowne wakacje. W tylu miejscach byc i w tej cudownej Francji ahh

nie zamieezasz byc juz au pair nigdy? nawet na lato? moge zapytac dlaczego?

teraz czeka Cie chyba bolesne zderzenie z nasza Polska szaroscia - ja bynajmniej tak to odczuwam kiedy wracam z takiego calkiem innego miejsca

monika pisze...

heej.. czemu zderzenie z Polską szarością?:) Polska jest fantastyczna i musimy uczyć się to doceniać:)

Monika pisze...

witaj w domu;)

Justa pisze...

Niedlugo pewnie wymyslisz jakis nowy wyjazd :D

isubisou pisze...

@An!a - Po prostu mam silną potrzebę niezależności, a będąc au pair ciągle jesteś zależna od rodziny, jej planów, humorów dzieci. Po prostu już za bardzo mnie to uwiera. No i jest tyle innych możliwości odkrywania świata, nie chcę się zamykac w szufladce 'aupair'.

@Justa - Owszem. Planowanie trwa :)