sobota, 26 stycznia 2013

asap

szukam promieni słońca. pod dywanem, tam na górze. w ścianie też szukam. nawet się nie raczą odbić w tym brudno białym przybytku opadłym z tej szarości. dziś za dziesięć siódma zobaczyłam skrawek granatu, bo raczej nie błękitu nieba. nadzieja matką głupich. nic z tego.  piątkowy wieczór nad zaległą syntezą. podobno jak już się nauczę ją pisać to mnie przyjmą do strasburga. kiedy ja wcale do żadnego strasburga nie chcę. bo ja bym chciała, tak bardzo bym chciała gdzie indziej. asap. as southern as possible. 


Brak komentarzy: