środa, 14 marca 2012

Gdzie mnie licho w lato poniesie?

Miłabyc Hiszpania i szlifowanie hiszpańskiego. Nic z tego nie wyszło. Znów całym sercem i rozsądkiem postawiłam na Frację, choc dzięki temu i tak zyskałam choc odrobinę Katalonii! Przechodząc do rzeczy - znalzałam (enfin!) host rodzinę na wakacje, żeby po raz kolejny zostac une jeune fille au pair we Francji.
Sądzę, że po raz ostatni, gdyż plany na wakajce 2013 już układają mi się w głowie, ale.... nigdy nie mów nigdy.

Rodzina wydaje się byc bardzo sympatyczna. 3 dzieci, ale docelowo ja będę się zajmowała dwoma dziewczynkami, lat cztery i sześc. Sporo godzin pracy, ale też zarobki fajne, no i fundują mi podróż. To będą wakacje na walizkach, zdecydowanie. Mobilnie i intensywnie. Dlaczego?
Otóż właściwie co tydzień, ewentualnie dwa będziemy zmieniali miejsce zamieszkania. Brzmi nieco przerażająco, ale też bardzo ekscytująco.
Oto mój plan na wakacje w obrazkach:

 Lyon
.
Metz
.
Saint Tropez
.
Grecja
.
Kreta
 .
Barcelona

 ,
Mam nadzieję, że w tym roku uda mi się w miare regularnie prowadzic bloga i zdawac relacje z kolejnej au parskiej przygody. 
Tak, teraz mając plany na wakacje mogę spokojnie studiowac :) No może nie do końca spokojnie, ale przynajmniej już mnie tak nie nosi. Muszę jeszcze tylko przemyślec gdzie pojechac we wrześniu. Marzy mi się taki mały euro-trip, mais on verra. Z mojej listy must-see 2012 pozostanie jeszcze Amsterdam!
Tymczasem wybywam do Krakowa.
Je vous embrasse!

5 komentarzy:

Archistka pisze...

Nie myśl że cię do domu w puszczę! Nie lubJę Cię wcale. Pójdę sobie poszukać obcokrajowca na pocieszenie.

Justa pisze...

Ale wakacje !!!
Zazdroszcze ci - ja niestety (stety) w tym roku nigdzie nie pojade na wakacje
Ale za to szykuje slub :))

Oprocz Barcelony w zadnym z tych miejsc nie bylam- wiec czekam na relacje !!

Archistka pisze...

Pisz do mnie jeszcze.

Anonimowy pisze...

zaaaaazdroszcze, jedna z lepszych ofert Ci się trafiła ;o

isubisou pisze...

całkiem ciekawa owszem :) ale uwierz mi że dłuuugo szukałam