piątek, 29 czerwca 2012

Fourviere

Widok na Lyon ze wzgórza Fourviere. W oddali widac Alpy podobnież, kiedy nie ma chmur.
Lyon to nie Paryż. Ameryki nie odkryłam. Paryż to styl życia, a Lyon to miejsce do życia. Znalazłszy się w poniedziałek około 10 rano na placu Bellecour (nota bene - największym w Europie) odkryłam wokół siebie pustkę. Stoję sobie taka sama, na tym różowym od sypkiego żwirku placu i zastanawiam się, w którą stronę się zwrócic i co ze sobą, mną biedną począc. Le dieu est grand, je suis toute petite. Tylko, że tym razem to nie monsieur dieu, tylko sam Louis XIV góruję nade mną. Le Roi-Soleil, proszę państwa. Na swym karym rumaku stoi i stoi i tak już od wielu lat. I patrzy sobie na Fourvier.
Na pewno chcielibyście wiedziec co to Fourviere! Otóż jest to znak rozpoznawczy miasta, nawyższej rangi Lyoński zabytek.
 
Leżąca na wzgórzu ('la colline qui prie') Fourviere bazylika Notre-Dame de Fourviere jest widoczna właściwie z każdego punku w Lyonie. Pamiętacie, jak pisałam o Fête de la lumière – Święto światła, które odbywa się co grudzień w Lyonie? Otóż jest to nieco skomercjalizowana pamiątka po cudzie, którego doświadczyli mieszkańcy Lyonu w XVII wieku, kiedy to miasto nawiedziła plaga dziesiątkując tutejszą ludność.  Jak trwoga to do Boga. W tym przypadku do Marii. Mieszkańcy podążający w uroczystej procesji ofiarowali jej biały wosk i złotą monetę oraz postawili na jej część pomnik. Nastąpił cud – plaga jak nagle przybyła, tak nagle opuściła miasto – dokładnie 8 grudnia. Na pamiątkę corocznie tego dnia ludzie stawiali w oknach świecę. I stąd mamy Święto światła,  w nieco bardziej rozwiniętej wersji, zaproponowanej kilkanaście lat temu przez mera, ściągające do Lyonu najwięcej turystów w ciągu roku. Wracając do bazyliki Fourviere – powstała ona też jako pamiątka tego cudu, ale także w podziękowaniu za uniknięcie przez Lyon inwazji pruskiej w XIX wieku oraz zadośćuczynienie komunie lyońskiej z 1870 roku.

Zaprojektowana prze Perre Bossana, w którego wizji Fourviere miała być ‘pałacem najpotężniejszej królowej’, bazylika została poświęcona w 1896 roku przez kardynała Couille. Stanowi połączenie stylu neoromańskiego i neobizantyjskiego.
Aby się do niej dostać możemy wejść na wzgórze po schodkach lub wersja dla leniwców – wjechać specjalnym wagonikiem metra – Funiculaire. Oprócz bazyliki na zboczach wzgórza Fourviere znajdują się dobrze zachowane ruiny dwóch rzymskich teatrów oraz tzw. Tour Metalique – skromniejsza siostra wieży Eiffela.


Niestety bazylika jest w środku remontowana, więc za wiele nie zobaczyłam :(







Kaplica pod Fourviere, poświęcona Matce Boskiej. Znalazłam tam nawet Notre-Dame de Częstochowa! Środek dnia - zero turystów. Byłam tam zupełnie sama.







2 komentarze:

Archistka pisze...

Bardzo jestem kontentna. Bardzo. Matko bosko czstochosko, czekam na jeszcze. Pacz jak się przy tobie pouczę.

Anonimowy pisze...

bosko!